Tadeusz
Piotrowski ROKITNA Rozkaz padł. I stanęła szara ćma w szeregu. Błyska szabla. Już pędzą po kwiecistej błoni, Miga się huf straceńców, rozpętany w biegu. Śmierć przed nimi. Biją gromy, a wicher ich goni. Jezus, Maria. Dopadli. Już pierwsze okopy Zniknęły pod ich kopytem. Wichura mknie dalej Niepomna, że śmierć żniwa swego zbiera snopy. Już drugi okop tonie w szarej jeźdźców fali. Przed ułana polskiego skłoń się majestatem, Gdzie czwartego okopu szarzeją się smugi, Dojdź po trupach święconych polskiej krwi szkarłatem. Sześciu doszło. Ułanów polskich szwadron drugi. |